https://www.traditionrolex.com/31
Krótki poradnik co zrobić, gdy spółka z o.o. nie płaci zobowiązań - czyli słów kilka o odpowiedzialności członków zarządu za zobowiązania spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. - WITECKA, KRAWCZYK & WSPÓLNICY - Kancelaria Adwokacka : Adwokat radca prawny Tarnów

Krótki poradnik co zrobić, gdy spółka z o.o. nie płaci zobowiązań - czyli słów kilka o odpowiedzialności członków zarządu za zobowiązania spółki z ograniczoną odpowiedzialnością.

KATARZYNA WITECKA

Współzałożycielka Kancelarii,

Adwokat - nr wpisu: 2240.

Praktykę indywidualną rozpoczęła w 2008 roku, zaś w sferze zainteresowań i specjalizacji pozostawia prawo cywilne, gospodarcze, administracyjne i karne.

W spółce prowadzi bieżącą obsługę firm oraz procesy sądowe.

Tel: 14 6390840

Krótki poradnik co zrobić, gdy spółka z o.o. nie płaci zobowiązań - czyli słów kilka o odpowiedzialności członków zarządu za zobowiązania spółki z ograniczoną odpowiedzialnością.

Ponieważ jestem już starszawą adwokatką, która pamięta czasy gdy nie było LEX’a czy Legalisa, a chcąc skomponować aktualną treść aktu prawnego należało skserować ileś tam płach papierowego Dziennika Ustaw, pamiętam też czasy przed Krajowym Rejestrem Sądowym, przed Portalem Rejestrów Sądowych i możliwością założenia spółki on – line. To także czasy, kiedy kapitał zakładowy spółki z ograniczoną odpowiedzialnością miał wynosić minimum 50.000,00 zł, umowa spółki lub akt założycielski musiały mieć formę aktu notarialnego, co skutecznie zniechęcało przedsiębiorców do nakładania takiej formy prawnej małym działalnościom.

Technologia poszła jednak do przodu, tak samo jak rozwijający się polski kapitalizm, co z kolei wymogło na prawodawcy zmianę istniejących rozwiązań. Wartość kapitału zakładowego obniżona została o jedno zero i obecnie wynosi 5.000,00 zł, a możliwość założenia spółki z o.o. za pośrednictwem strony internetowej, przy użyciu dostępnego wzorca umownego zdecydowanie upowszechniła te formę aktywności gospodarczej.

Owa dostępność stwarza jednak pole do pewnych nadużyć, albowiem osobowość prawna jaką posiada taka spółka pozwala oddzielić majątek i zobowiązania spółki od majątku jej wspólników. Jeśli zatem zobowiązania zaciąga spółka, to odpowiedzialność za nie ponosi również wyłącznie spółka. Jeśli zaś spółka nie posiada majątku pozwalającego na zaspokojenie zobowiązania, wierzyciel nie ma możliwości skierować swoich roszczeń przeciwko jej wspólnikom, niezależnie od tego jak majętni by byli. Dlatego jak grzyby po deszczu pojawiają się patologiczne sytuacje rynkowe, związane z transferowaniem majątku spółki do innych podmiotów, wyprowadzaniem dochodów i związana z tym niewypłacalnością spółki. Czy jednak wierzyciel w takiej sytuacji pozostaje zupełnie pozbawiony możliwości dochodzenia swoich roszczeń? Na całe szczęście, nie! i o tym będzie dzisiejszy wpis.

W kodeksie spółek handlowych znajduje się przepis art. 299, który stanowi, że:

Jeżeli egzekucja przeciwko spółce okaże się bezskuteczna, członkowie zarządu odpowiadają solidarnie za jej zobowiązania.

A zatem już powołany przepis odpowiada na pytanie, od kogo ewentualnie możemy dochodzić zapłaty w przypadku gdy spółka nie posiada środków. Sąd to członkowie jej zarządu, tylko którego? Tego który urzędował w dacie  powstania zobowiązania, czy tego, który piastuje swoje funkcje w dacie dochodzenia roszczenia? Zdaniem Sądu Najwyższego:

W razie bezskuteczności egzekucji określonego zobowiązania, odpowiedzialność na podstawie tego przepisu ponoszą osoby będące członkami zarządu w czasie istnienia tego zobowiązania, a ściślej jego podstawy. Objęcie odpowiedzialnością wszystkich zobowiązań spółki, których podstawa istnieje w czasie sprawowania przez niego funkcji, a więc zobowiązań jeszcze niewymagalnych, jest uzasadnione tym, że ogłoszenie upadłości, o które członek zarządu powinien wystąpić w celu przeciwdziałania bezskuteczności egzekucji, spowodowałoby wymagalność zobowiązań nie mających tej cechy. (wyrok z dnia 19 marca 2021 roku, sygn.. akt II CSKP 73/21).

Jeśli zatem w okresie powstania niezaspokojonego zobowiązania funkcję z zarządzie pełniło kilka osób w jednym czasie, można dochodzić spełnienia świadczenia od wszystkich owych osób łącznie, lub od jednego tylko z nich. Wynika to z solidarnego charakteru omawianej odpowiedzialności.

„Odpowiedzialność obejmuje wszystkich członków zarządu, którzy pełnili tę funkcję w chwili powstania zobowiązania (i którzy byli członkami zarządu w czasie właściwym dla ogłoszenia upadłości; zob. wyrok SN z 28 września 1999 r., II CKN 608/98, OSNC 2000, nr 4, poz. 67, glosa aprobująca: R. Szarek, PS 2002, nr 3), chyba że zachodzą okoliczności ekskulpacyjne określone w art. 299 § 2. Zgodnie z uchwałą SN z 25 listopada 2003 r. (III CZP 75/2003, Prok.iPr. 2004, nr 4, s. 40), członkowie zarządu odpowiadają zarówno za zobowiązania istniejące w momencie zajścia przesłanek ogłoszenia upadłości, jak i za zobowiązania spółki powstałe dopiero po spełnieniu się przesłanek zgłoszenia wniosku o ogłoszenie upadłości. Nie jest przy tym konieczne, by zobowiązania te były wymagalne (tak orz. SN z z 8 czerwca 2005 r., V CK 734/2004).” (tak: W. Popiołek [w:] Kodeks spółek handlowych. Komentarz, QUOTATION.EDITOR W. Pyzioł, Warszawa 2008, art. 299.).

Warunkiem powstania odpowiedzialności członka zarządu jest bezskuteczność egzekucji wobec spółki i okoliczność tę, podobnie jak sam fakt istnienia zobowiązania wobec spółki, wykazać musi wierzyciel.

Wykazanie bezskuteczności może nastąpić przy użyciu dowolnych, dopuszczalnych przez kodeks postepowania cywilnego dowodów. Na pewno będzie to zatem postanowienie komornika sądowego stwierdzające bezskuteczność egzekucji, ale także postanowienie sądu upadłościowego oddalające wniosek o ogłoszenie upadłości z powodu braku środków na pokrycie kosztów upadłości. Dla wykazania bezskuteczności egzekucji, nie jest także konieczne prowadzenie egzekucji z wszystkich składników majątku spółki. Jak słusznie zauważył Sad Apelacyjny w Gdańsku w wyroku z dnia 23 czerwca 2020 roku, sygn.. akt V Aa 17/20:

Istota przesłanki "bezskuteczności egzekucji" w rozumieniu art. 299 k.s.h. nie ogranicza się wyłącznie do wykazania negatywnego rezultatu zakończonego postępowania egzekucyjnego, ale polega także na wykazaniu, że stan majątkowy spółki z o.o. nie pozwala na zaspokojenie jej wierzyciela.

Pojawia się w tym miejscu zasadne pytanie, czy okolicznością zwalniającą z odpowiedzialności za zobowiązania spółki jest to, że dana osoba pełniła funkcje zarządcze w spółce „na słupa”. W tym zakresie orzecznictwo sądowe poszło w kierunku jak największej ochrony wierzyciela. I tak, np. Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 26 marca 2021 roku, sygn.. akt VII AGa 1482/19 wskazał:

Nawet jeśli pozwana była tylko formalnie na papierze członkiem zarządu i nie zajmowała się w ogóle sprawami spółki, to nie zwalnia to jej z odpowiedzialności z art. 299 k.s.h., gdyż nie powinna w takiej sytuacji podejmować się bycia członkiem zarządu, gdyż z pełnieniem tej funkcji wiążą się określone obowiązki i odpowiedzialność w przypadku ich niedopełnienia. Sądy nie mogą akceptować fikcyjnego sprawowania tego typu funkcji tj. powoływania na członków zarządu tzw. "słupów".

Jakie zatem okoliczności i przesłanki mogą zniweczyć roszczenia wierzyciela o zaspokojenie jego roszczeń wobec spółki z o.o. przez członków zarządu. Zgodnie z § 2 art. 299 ksh jest nią wykazanie przez pozwanego, że w odpowiednim czasie zgłosił on wniosek o ogłoszenie upadłości spółki, lub w tym samym czasie wydano postanowienie o otwarciu postępowania restrukturyzacyjnego albo o zatwierdzeniu układu w postępowaniu w przedmiocie zatwierdzenia układu, albo że niezgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości nastąpiło nie z jego winy, albo że pomimo niezgłoszenia wniosku o ogłoszenie upadłości oraz niewydania postanowienia o otwarciu postępowania restrukturyzacyjnego albo niezatwierdzenia układu w postępowaniu w przedmiocie zatwierdzenia układu wierzyciel nie poniósł szkody.

Konstrukcja przepisu art. 299 § 1 i 2 ksh pozwala przyjąć, że tworzy on domniemanie faktyczne zarówno istnienia szkody po stronie niezaposkojonego wierzyciela, jak i winy po stronie członka lub członków zarządu i związku przyczynowego między ich działaniem lub zaniechaniem a powstała szkodą. Konsekwencja tego jest sytuacja procesowa pozywanych członków zarządu, albowiem to oni musza wykazać zaistnienia którejkolwiek z przesłanek egzoneracyjnych (wyłączających ich odpowiedzialność).

§ 2 art. 299 ksh posługuje się pojęciem niedookreślonym „odpowiedniego czasu” na zgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości, lub pojęcia, któregokolwiek z wymienionych w nim działań. Owa niedookreśloność skutkuje szerokim marginesem dowolności orzeczniczej, jakkolwiek lata obowiązywania omawianego przepisu pozwoliły wypracować w miarę jasną definicję tegoż.

Zawiera się ona w tezie chociażby wyroku Sądu Najwyższego z dnia 15 października 2021 roku, sygn.. akt I CSKP 159/21:

Użyte w art. 299 § 2 k.s.h. określenie "właściwy czas" do zgłoszenia wniosku o ogłoszenie upadłości winno być odczytywane z uwzględnieniem z jednej strony określonego w art. 21 ust. 2 p.u.n. obowiązku członka zarządu spółki dopełnienia tej czynności w terminie dwóch tygodni (od dnia 1 stycznia 2016 r. w terminie 30 dni) od dnia, w którym wystąpiła podstawa do ogłoszenia upadłości, z drugiej zaś strony - funkcji art. 299 k.s.h. oraz celu postępowania upadłościowego, jakim jest ochrona wierzycieli spółki przed konsekwencjami pozbawienia ich możliwości zaspokojenia swoich roszczeń. Właściwym czasem na zgłoszenie wniosku jest moment, w którym wprawdzie wszystkich wierzycieli nie da się już zaspokoić, ale istnieje jeszcze majątek spółki pozwalający na przynajmniej częściowe zaspokojenie wierzycieli w postępowaniu upadłościowym.

Pojawiają się także orzeczenia, z których wynika, że można przypisać członkom zarządu odpowiedzialność za zobowiązanie, które powstało już po zaistnieniu przesłanki do złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości, albowiem w zakresie obowiązków członka zarządu leży także zapobieganie pogarszaniu się złej sytuacji zarządzanego podmiotu i zapobieganie powstawaniu nowych długów, w sytuacji gdy sytuacja finansowa spółki wskazuje na to, że nie jest ona w stanie obsługiwać swoich zobowiązań.

Nierzadko, dla ustalenia, czy data zgłoszenia wniosku o upadłość (o ile w ogóle został zgłoszony) mieściła się w pojęciu „właściwego czasu” wymagać będzie uzyskania wiadomości specjalnych w drodze opinii biegłych sądowych.

Kolejną przesłanką wyłączającą odpowiedzialność jest wykazanie przez członka lub członków zarządu, że mimo braku zgłoszenia wniosku o upadłość, wierzyciel nie poniósł szkody. W celu stwierdzenia braku szkody w rozumieniu art. 299 § 2 k.s.h. po stronie niezaspokojonego wierzyciela spółki konieczne jest wykazanie, iż w postępowaniu upadłościowym wierzyciel nie uzyskałby zaspokojenia, nawet gdyby to postępowanie wszczęto wcześniej. (tak Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z dnia 16 grudnia 2022 roku, sygn.. akt I AGa 191/22).

Jak zatem widać z powyższej, szybkiej rewizji poglądów doktryny i judykatury (uwielbiam to sformułowanie!), nawet jeśli spółka nie chce nam zapłacić, możemy spróbować skierować roszczenie przeciwko członkom jej zarządu. Z kolei członkowie zarządu musza się mieć na baczności i rzeczywiście realizować swoje obowiązki, nie zaś ograniczać się do roli figuranta, i kontrolować sytuację finansowa swojej spółki, aby nie obudzić się któregoś dnia z pozwem o zapłatę za długi spółki w skrzynce pocztowej!