https://www.traditionrolex.com/31
JAK NIE DAĆ SIĘ WYKIWAĆ UBEZPIECZYCIELOWI? KILKA PRZECHWAŁEK O SUKCESIE KANCELARII! - WITECKA, KRAWCZYK & WSPÓLNICY - Kancelaria Adwokacka : Adwokat radca prawny Tarnów

JAK NIE DAĆ SIĘ WYKIWAĆ UBEZPIECZYCIELOWI? KILKA PRZECHWAŁEK O SUKCESIE KANCELARII!

KATARZYNA WITECKA

Współzałożycielka Kancelarii,

Adwokat - nr wpisu: 2240.

Praktykę indywidualną rozpoczęła w 2008 roku, zaś w sferze zainteresowań i specjalizacji pozostawia prawo cywilne, gospodarcze, administracyjne i karne.

W spółce prowadzi bieżącą obsługę firm oraz procesy sądowe.

Tel: 14 6390840

JAK NIE DAĆ SIĘ WYKIWAĆ UBEZPIECZYCIELOWI? KILKA PRZECHWAŁEK O SUKCESIE KANCELARII!

W życiu blogera (jestem blogerką!) bywa tak, że cały misternie zaplanowane przedsięwzięcie nagle i z hukiem się wywróci, gdyż życie przyniesie niespodziankę, wydarzenie o dużej sile rażenia, o którym bloger – będący przecież papierkiem lakmusowym rzeczywistości, musi, po prostu musi, napisać. Tak, że kochani stali czytelnicy, jeśli wyczekiwaliście newsów na temat zmian w kodeksie pracy, będziecie musieli jeszcze troszkę uzbroić się w cierpliwość i poczekać do kolejnego, albo jeszcze kolejnego odcinka. Wydarzyła się bowiem sytuacja, która po pierwsze jest sukcesem naszego Dream Teamu, a po drugie dotyczy spraw bardzo istotnych i nie zawsze załatwianych po myśli zainteresowanego.

Myślę, że większość dorosłej populacji Polski, ba – nawet świata – korzysta na codzień z usług ubezpieczycieli. Obowiązkowo ubezpieczamy samochody, korzystamy z dodatkowych ubezpieczeń mieszkań, biura, sprzętu, nawet naszych wartościowych, cennych jestestw. Z uwagi na duża liczbę firm ubezpieczeniowych, walczą one jak lwy i lwice o klienta, wysyłając wierne hufce swoich agentów i pracowników z ofertami, które mają gwarantować, że nawet najbardziej absurdalne zdarzenie wywołujące szkodę spotka się z należytą reakcja ubezpieczyciela w postaci wypłaty sowitego odszkodowania. Gwoli przykładu, pamiętam ulotkę reklamową jednej z firm ubezpieczeniowych, dotycząca ubezpieczenia mieszkania czy domu oraz znajdującego się w nich wyposażenia. Slogan był chwytliwy i głosił, że: zapłacimy ci jeśli myszy zjedzą ozdoby choinkowe na strychu. Fajnie, nie? O ile jednak byli skłonni zapłacić za zżarte przez gryzonie łańcuchy z mozołem wykonywane na lekcjach plastyki w szkole podstawowej, o tyle już mniej skłonni byli zapłacić za rozbity, wskutek upadku z komody, telewizor, gdyż Ogólne Warunki Ubezpieczenia przewidywały fikuśne wyłączenie spod ubezpieczenia szkód powstałych na skutek uszkodzenia ekranu TV, kompa itp., powstałe wskutek upadku. Ciekawe, prawda?

I tu wracamy do sedna problemu: zastępy pracowników czy agentów ubezpieczycieli, oferując nam kolejne rewolucyjne ubezpieczenie nogi, głowy i koła w rowerze zapewniają, że ubezpieczyciel zapłaci za wszystko: złamiesz paznokcia? zapłacimy, pęknie ci szprycha w kole? też zapłacimy. Zachęceni taka obfitością oferty, przekonani, że ubezpieczyciel będzie dla nas niczym Anioł Opatrzności, chroniący lub rekompensujący wszelkie nasze uszczerbki na ciele i mieniu, podpisujemy umowę ubezpieczenia, opłacając mniej lub bardziej sowita składkę, a potem zonk… bo szprycha się złamała, a dzwonek przy kierownicy roweru wygiął, a ten wstrętny ubezpieczyciel nie chce nam oddać kosztów ich naprawy!

Oprócz jedno lub dwustronicowej umowy ubezpieczeniowej, najczęściej przyjmującej postać polisy, ubezpieczyciel posiada także wzorzec umowny nazywany Ogólnymi Warunkami Umowy, który tak naprawdę kreuje wzajemna zobowiązania stosunku ubezpieczeniowego. To tam znajdziemy wszelkie (wielostronicowe) wyłączenia spod ubezpieczenia lub dodatkowe klauzule i warunki, jakie musimy spełnić, by wysypało się nam z ubezpieczeniowego rogu obfitości należne odszkodowanie. Dodam, że jak większość tego typu dokumentów jest on obszerny i pisany czcionką -20, dlatego proces jego przeczytania i zrozumienia bywa uciążliwy.

I właśnie takiej sytuacji zonkowej dotyczyła nasza sprawa, która wygraliśmy.

Naszym klientem była huta szkła, w której w ramach prowadzonej działalności produkowano między innymi szklane opakowania. Huta zawarła z jednym z bardziej znanych ubezpieczycieli umowę ubezpieczenia mienia od wszelkich ryzyk. Przedstawiciel ubezpieczyciela zapewniał, że wersja oferowanego ubezpieczenia zapewnia pokrycie wszystkich szkód poniesionych w wyniku uszkodzenia mienia. W okresie obowiązywania ubezpieczenia u naszego klienta doszło do wypadku, polegającego na tym, że na skutek przewrócenia się palet z wyrobami szklanymi, składowanych we własnym magazynie uszkodzone zostało poszycie ściany hali, a nadto stłuczeniu uległa pewna ilość spakowanych na palety produktów. Po zgłoszeniu szkody, ubezpieczyciel ochoczo wypłacił odszkodowanie odpowiadające wartości zniszczonej ściany magazynu, natomiast odmówił wypłaty odszkodowania za stłuczone naczynia, powołując się na znajdujący się w OWU zapis, przewidujący wyłączenie jego odpowiedzialność w zakresie szkód powstałych w wyniku stłuczenia mienia.

Absurd prawda? Mając na uwadze przedmiot działalności naszego Klienta – huty szkła – można a priori przyjąć, że najwięcej doznawanych przez niego szkód wynika właśnie ze stłuczenia gotowego asortymentu lub półproduktów. Takie wyłączenie, jak zawarte w OWU w zasadzie czyni całą umowę bezużyteczną i tak też argumentowaliśmy w procesie, albowiem mimo naszej inicjatywy przedsądowej ubezpieczyciel nie dał się jąć i uporczywie odmawiał wypłaty odszkodowania. Z uwagi na sposób, w jaki klauzula wyłączeniowa została skomponowana argumentowaliśmy, że wyłączenie dotyczy szkód będących następstwem stłuczenia produktu, a więc na przykład jeśli pracownik skaleczy się odłamkiem szkła ze stłuczki ta szkoda (skaleczenie) nie będzie objęte ubezpieczeniem, jednak sama wartość stłuczonych produktów podlega rekompensacie. Ubezpieczyciel pozostał głuchy na owe argumenty, jednakże trafiły one do sądu orzekającego, a dokładnie sądów obu instancji, albowiem spawa „przeszła” już przez instancje odwoławczą.

W bardzo ciekawym uzasadnieniu pisemnym wyroku Sąd Rejonowy w Tarnowie wskazał przede wszystkim: (pozwolę sobie na przytoczenie fragmentu uzasadnienia in extenso):

Zgodnie z art. 65 § 1 k.c.  oświadczenie woli należy tak tłumaczyć, jak tego wymagają ze względu na okoliczności, w których złożone zostało, zasady współżycia społecznego oraz ustalone zwyczaje. Natomiast zgodnie z § 2 tego przepisów  umowach należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu. Dodatkowo art. 354 § 1 k.c. dłużnik powinien wykonać zobowiązanie zgodnie z jego treścią i w sposób odpowiadający jego celowi społeczno-gospodarczemu oraz zasadom współżycia społecznego, a jeżeli istnieją w tym zakresie ustalone zwyczaje - także w sposób odpowiadający tym zwyczajom.        

             Biorąc pod uwagę powyższe dyrektywy wykładni oświadczeń woli oraz okoliczność, że strona powodowa dokonała ubezpieczenia środków obrotowych, w sytuacji gdy prowadzone przez nią przedsiębiorstwo zajmuje się produkcją wyrobów ze szkła, przyjęcie że stron umowy miały na celu wyłączenie z jej działania gotowe wyroby szklane jest nielogiczne i sprzeczne z celem tej umowy. Charakter prowadzonej przez stronę powodową umowy powoduje, że jej środki obrotowe to: stłuczka szklana jako surowiec, opakowania szklane jako wyrób, palety do składowania i przewożenia towaru oraz folia pakunkowa. Z tego najbardziej wartościowym elementem są właśnie wyroby szklane. W tych okolicznościach skoro przedmiotem ubezpieczenia były osobno:

  1. budynki i budowle,
  2. maszyny, urządzenia, wyposażenie,
  3. środki obrotowe;
  4. mienie pracownicze;

to trudno przyjąć, aby zamiarem stron, a na pewno strony powodowej było wyłączenie spod ubezpieczenia gotowych wyrobów szklanych.       

Co więcej stron pozwana ubezpieczyła i pobrała składkę od środków obrotowych z limitem sumy ubezpieczenia 2.100,000,00 złotych, co mając na uwadze przedstawione powyżej elementy środków obrotowych strony powodowej jednoznacznie świadczy na objęcie tym ubezpieczeniem również opakowań szklanych, jako podstawowego i głównego wyrobu.

Społeczno-gospodarczym celem umowy ubezpieczenia jest możliwość odtworzenia utraconego na skutek zdarzenia substratu majątkowego, celem możliwości dalszego korzystania z niego. W przypadku przedsiębiorców ubezpieczających środki obrotowe celem takim jest zapewnienie ciągłości prowadzenia działalności, gdyż niemożność sprzedaży gotowych towarów uniemożliwia odzyskanie poniesionych kosztów na ich wytworzenie.

Podnieść też  należy, że trudno sobie wyobrazić inny sposób zniszczenia wyrobów szklanych niż ich stłuczenie. Może zachodzić jedynie możliwość poddania ich działaniu wysokiej temperatury, ale na skutek jej działania też najpierw nastąpi ich popękanie, a więc ich rozbicie.

W ocenie Sądu wskazane w § 7 ust. 2. pkt 29 OWU wyłączenie odpowiedzialności strony pozwanej należy tłumaczyć w ten sposób, że dotyczy one następ stłuczenia (rozbicia) mienia, np. gdyby resztki szkła uszkodziły inny majątek (mienie) np., poprzez pocięcie lub porysowanie albo najechanie pojazdu na nie i zniszczenie opon.

Ze wszystkich powyższych względów należy przyjąć, że skoro przedmiotem ubezpieczenia były środki obrotowe, to łącząca strony umowa ubezpieczenia obejmowała odpowiedzialność strony pozwanej za ich zniszczenie. 

Jak wynika z powyższego po pierwsze, zawierając umowę ubezpieczenia (jak również jakąkolwiek inną) należy czytać nieszczęsne Ogólne Warunki Ubezpieczenia, albowiem one stanowią clou stosunku prawnego jaki nawiązujemy. Po drugie, jeśli ubezpieczyciel odmawia Ci wypłaty odszkodowania powołując się na wyłączenia umowne – walcz, skonsultuj się z prawnikiem, bowiem może się okazać, że ubezpieczyciel nie ma racji, a Tobie, opłacającemu składkę ubezpieczeniową przez kilka lat należy się rekompensata. W umowie ważny jest bowiem jej cel, a wyłączenia będące w sprzeczności z nimi są po prostu nieskuteczne.

Dlatego, chwaląc się naszym sukcesem na powyższym polu, polecamy się serdecznie w sporach z ubezpieczycielami.